piątek, 6 grudnia 2013

Ho Ho Ho, z tej strony święty Kropkołaj :) Czy byliście grzeczni? Bo przyniosłem caaały wór prezentów.Bo ja osobiście nie byłem, ale ci...:P

Do prezentów wrócimy pod koniec, a na razie chciałbym opowiedzieć co-nieco o etymologi tego posta. Otóż legły pod autorytetem Myszki, zmuszony zostałem, aby do Was napisać, chociaż nie ukrywam, że mojej chęci w tym poście też nie brakuje. Szczerze mówię, że sam się dziwię, że jeszcze nic poważniejszego oprócz kilku gróźb ze strony gryzonia mnie nie spotkało. W końcu zwlekam z opublikowaniem tego posta już 3 dni i 3 noce. Myszka musiała mieć widocznie wybitnie dobry humor, że żadnej krzywdy mi do tej pory nie wyrządziła, ale trudno się dziwić - zima!!! W sumie obok lata moja ulubiona pora roku. Wracając dzisiaj do domu było jeszcze zupełnie szaro, efekt czego potęgowały brudne szyby tramwaju, którym jechałem, a teraz, kiedy wyglądam przez moje okno (myłem wczoraj na święta :P) widzę lśniący, bielutki śnieg. I czy od razu się żyć nie zachciewa?
Już za 2 tygodnie upragniony bożonarodzeniowy wypoczynek :) A składa się wręcz idealnie dla uczniów i nauczycieli, od 21 grudnia do 6 stycznia jest w końcu aż 16 dni wolnego. Jakieś plany na ten czas? Ja osobiście chciałbym ,,wyskoczyć" gdzieś na narty, ale czy uda mi się realizacja tego zamierzenia to dopiero się okaże. Pozdrawiam was wszystkich serdecznie, a oto i prezent, na który musieliście czekać tyle, ile czytaliście tego posta :) Gratuluje wytrwałości. Wielki brat pacza, więc nie oszukuj - byłeś grzeczny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz