czwartek, 13 lutego 2014

Wiecznie zabiegana mysz.





HEJ!




Witajcie moi kochani gryzoniomaniacy.
Jutro walentynki i z tej okazji
postanowiłam dodać posta w klimacie.
Mianowicie zamieszczę zdjęcie mojej pracy
na walentynki, oraz rzeczy, którą udało mi się
wyczaić podczas dzisiejszych zakupów.
Pewnie się zastanawiacie czemu post dodaje dziś,
skoro magiczna data dopiero jutro.
Już wam odpowiadam dlatego, iż jutro mogę
zwyczajnie nie mieć czasu, z powodów nie zależnych ode mnie.
Na koniec:
Życzę wszystkim moim puszystym kuleczkom,
wesołych i mile spędzonych walentynek <3



Ps. Kropku dodaj posta, czytelnicy na pewno by tego chcieli.


Oto i moja praca :)

A to rzecz, którą udało mi się wyhaczyć na zakupach, są śliczne *-*


niedziela, 9 lutego 2014

Witajcie Gryzoniomaniacy i Kropkofobi...
Po dłuższej nieobecności na blogu, postanowiłem znowu tu zawitać, głównie z faktu, jako że skończył mi się urlop, a nasza skrupulatna w tej kwestii jak nigdy Myszka postanowiła od razu wykorzystać zaistniałą sytuację do swoich nikczemnych celów. Notka miała być już dodana jakiś czas temu, jednak, jak sami doskonale wiecie, czas operacyjny kropka łatwiej liczyć w erach, niż w jakiś innych, mniej nam odległym jednostką czasowym, a więc powinniście być zdziwieni, że post dotarł do Was tak szybko :) Post ten jest reakcją, a zarazem odpowiedzią na poprzedniego posta autorstwa gryzonia, w którym ten jednogłośnie stwierdził, że "wyłamał się" jej menadżer...Oficjalnie dementuję te pogłoski, gdy wiadomość ta została ogłoszona bez wiedzy drugiej z zainteresowanych stron :) O ile Myszka nie zdenerwuje się o dzisiejszy wpis, i nie zablokuje mi możliwości pisania do Was, to do tego czasu będę do Was pisał, w mniejszych lub większych odstępach czasowych. Tymczasem módlmy się, aby myszka pozytywnie przyjęła ten post...
Co tam u Was słychać? Zima zbyt długo u nas nie pobyła, ale cóż, zacytuję słowa naszej pani minister "sorry, taki mamy klimat". Liczyłem, że w tym roku pojeżdżę na nartach i pouprawiam inne zimowe sporty, lecz jak widać moje plany spełzły na niczym. Do tego szkoła, w której drugi semestr rozkręcił się już na dobre. A perspektywa 8 tygodni bez żadnej dłuższej przerwy też nie pociesza...Jeden tydzień już minął, a więc coraz bliżej do upragnionych świąt :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę wytrwałości  . A tym spryciarzom, którzy jeszcze teraz mogą szusować na alpejskich stokach, niezmiernie zazdroszczę :)

Ooo you make me live
Whatever this world can give to me
It’s you you’re all I see
Ooo you make me live now honey
Ooo you make me live

You’re the best friend that I ever had
I’ve been with you such a long time
You’re my sunshine
And I want you to know
That my feelings are true
I really love you
You’re my best friend

Ooo you make me live

I’ve been wandering round
But I still come back to you
In rain or shine
You’ve stood by me girl
I’m happy happy at home
You’re my best friend

sobota, 8 lutego 2014

Szaro.. cicho...



Witajcie Gryzoniomaniacy



Przepraszam za tak długą 
przerwę w blogach ale nie miałam czasu,
ochoty i weny żeby chociaż wziąć się za notkę.
 Jako iż wyłamał mi się menager z powodów
dla was nie istotnych notki
będą pojawiać się rzadziej.
Mam nadzieję, że chociaż wam się układa.
 
 
 
 
 
 
Co jeśli będę daleko od domu?
O Bracie, usłyszę Twe wołanie.
Co jeśli wszystko stracę?
O Siostro, pomogę Ci .
Ooo, jeśli niebo zacznie opadać, dla ciebie, 
nie będzie niczego na świecie czego nie mógłbym zrobić.